16 stycznia 2016 r. zmarł w Grabowie k/ Łęczycy Jan Wasiak- mąż Ignacji, syn Marii Wasiak-Łaszcz z d. Pabin, ukochany mąż, ojciec, dziadek, pradziadek .Jan z Ignacją przeżyli
w grudniu 2015roku - 59 rocznicę Sakramentalnego Związku Małżeńskiego.
Uroczyste pożegnanie śp. Jana odbyło się 21 stycznia w kościele pw. Świętego Stanisława
Biskupa w Grabowie.
Rodzinne ostatnie pożegnanie
Oto tekst pożegnania napisany przez Ewę Wasiak-wnuczkę śp.Jana ( pracującą na Cyprze, która przyjechała na pogrzeb dziadka).Tekst odczytał podczas uroczystości pogrzebowych w kościele ks. Jacek Marciniak:
"Niech Cię Bóg ma w swojwj opiece"- tak mawiał zawsze do nas nasz Ojciec oraz Dziadek.
Te Jego słowa utkwiły w naszej pamięci i będą dla nas wspomnieniem Jego ciągłej troski oraz opieki, jaką darzył swoją rodzinę i bliskich. Był oddanym gospodarzem, którego myśli ciągle były skupione na obowiązkach czekających następnego dnia w gospodarstwie i domu.
Naszego kochanego Dziadka oraz Ojca będziemy wspominać jako dobrego gospodarza, niestrudzonego człowieka pracy dla rodziny i ziemi. Zawsze dzielił sie z nami swoim doświadczeniem życiowym, z którego możemy wiele mądych, wartościowych lekcji do dziś
czerpać.Będziemy Go także pamiętać jako dobrego i oddanego Męża, pomocnego i wspierającego Ojca oraz Dziadka, który zawsze chciał naszego dobra. Żegnamy Cię najukochańszy Mężu, Ojcze, Dziadku i Pradziadku. Wiedz, że pozostaniesz w naszych sercach i pamięci na zawsze."
Ostatnie wspomnienie z pożegnania dla "Domiceli"przekazała Ignacja -żona śp. Jana.
Podała też krótkie przypomnienie rozmowy telefonicznej Ewuni z Cypru, która rozmawiała z Dziadkiem tuż przed Jego śmiercią. Dziadek uważnie przysłuchiwał się wypowiadanym Jej słowom, wreszce powiedział słabym głosem: "ja Cię też kocham bardzo, ale już odchodzę, zostań z Panem Bogiem".
Z takimi słowami na ustach za chwilę zmarł pożegnawszy się przedtem z całą rodziną zgromadzoną przy łożu śmierci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz