Jak zostałam licencjatem pielęgniarstwa
Stres był ogromny, szczególnie przed praktycznym egzaminem
dyplomowym.
Polegał on na tym, że trzeba było pokonać 10 stacji
egzaminacyjnych, po 10 minut każda.
Na każdej stacji otrzymywaliśmy
zadanie do wykonania. Mogło ono mieć formę pisemną
np. zaplanowanie
czynności pielęgnacyjnych w danym schorzeniu, wypisanie problemów
pielęgnacyjnych pacjenta lub formę praktyczną (przeprowadzenie edukacji
zdrowotnej,
wykonanie iniekcji, pobranie krwi i tego rodzaju zabiegi).
Cały egzamin odbywał się na
naszym wydziale. "Pacjentami" były studentki
ze studiów II stopnia a wszelkie zabiegi wykonywaliśmy na manekinach.
Na
moje szczęście trafiłam na dość przystępny zestaw choć trzeba się było
trochę nagłowić
i domyślać. Atmosfera była całkiem przyjazna,
egzaminatorzy sympatyczni, więc ogólnie
egzamin nie był tak wielką
męczarnią na jaką się nastawiałam przez ostatnie trzy lata
mojego życia.
Oczywiście przed egzaminem trzeba było zaliczyć egzaminy w
sesji (na szczęście tylko
dwa) i zaliczyć egzamin teoretyczny, który
zawierał 100 pytań testowych.
Dopiero po
zaliczeniu tych wszystkich elementów zostawaliśmy dopuszczeni do obrony
pracy licencjackiej. Trzeba przyznać, że pracy w ciągu semestru było
dość dużo.
Oprócz wielu godzin praktyk w różnych szpitalach (m.in. w
Centrum Zdrowia Matki
Polki czy w szpitalu im. Kopernika), trzeba było
pisać pracę licencjacką i w miarę
możliwości uczyć się do egzaminów. Ale
jak się okazuje, wszystko jest do przejścia.
Napisałam
pracę na temat:
opieki pielęgniarskiej nad seniorem w stanie nagłego
zagrożenia życia.
Praca składała się z wprowadzenia oraz z opisu
przypadków. We wprowadzeniu opisałam
w teoretyczny sposób, jak
fizjologia starzenia się wpływa na ryzyko wystąpienia
zagrożenia życia
oraz opisałam pokrótce udar mózgu, zawał serca i urazy. Jednak
ważniejsza była druga część pracy, w której musiałam odnieść się do
własnych obserwacji wybranych przez siebie pacjentów. Opisałam pacjentkę
we wczesnym okresie po
zagrożeniu życia (krwiak podtwardówkowy) oraz
dla porównania pacjentkę kilka lat
po wystąpieniu zagrożenia życia- była
to kobieta po udarze mózgu ze znacznym
ograniczeniem sprawności i
brakiem kontaktu słowno-logicznego. Moim zadaniem było wyodrębnienie
problemów pielęgnacyjnych pacjentek i zaplanowanie odpowiednich działań
pielęgniarskich. Obrona mojej pracy odbyła się 10 lipca. Po
zaprezentowaniu swojej pracy (głównych celów i wniosków) zadano mi
cztery pytania. Dyplom ukończenia studiów
ma być do odebrania około
miesiąca po obronie. Później należy się udać do Izby
Pielęgniarskiej z
wnioskiem o nadanie prawa wykonywania zawodu.
Na zakończenie muszę dopowiedzieć - studiowałam na Uniwersytecie Medycznym
w Łodzi Wydział Nauki i Zdrowiu, Oddział Pielęgniarstwa i Położnictwa. Paulina Pabin
w Łodzi Wydział Nauki i Zdrowiu, Oddział Pielęgniarstwa i Położnictwa. Paulina Pabin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz