Weź ze
sobą tylko to, co najbardziej nieodzowne. Tajlandia jest tania i warto
wybrać się na zakupy. Wszędzie oferowane są odzienia z bawełny i
jedwabiu i targowanie się o cenę jest mile widziane.
Można też oddać rzeczy do prania i prasowania za minimalne stawki.
Wybierz
się do mniej eksploatowanego miejsca gdzie pozostały jeszcze ślady
starej Tajlandii. Pataya czy Patong to balanga od rana do wieczora i
tysiące ludzi w ruchu. Tym razem byliśmy w Karon
Beach.
Za
niewielką dopłatą można dostać pokój z bezpośrednim dostępem do basenu.
Nie trzeba ze sobą nic brać, wystarczy otworzyć drzwi i wskoczyć do wody
prosto z łóżka.
Poza
plażą i kąpielami jest wiele do objrzenia: buddyjskie świątynie,
plantacje, nurkowanie, niesamowita natura. Ale zaplanujcie sobie masaże,
manicure, pedicure – tak jak zajmą się wami Tajlandki
tak nikt nie potrafi.
Tajlandia
jest bardzo czysta i przyjazna. Tajlandki kochają dzieci i chętnie się
nimi zajmą. Jedzenie jest doskonałe, wszystko jest świeże i smaczne.
Pamiętam, że pierwszy raz, kiedy dotarliśmy do celu stanałem, rozejrzałem się dookoła i stweirdziełem: Jestem w Raju!
Pozdrowienia,
Grzegorz
Ps. dopisek redakcji: Grzegorz Staliński syn Zbigniewa Gryglewskiego mieszka w Szwecji