na świętowanie BOŻEGO NARODZENIA w naszych wspólnotach rodzinnych.
Niech radość. pojedanie, miłość przenika nasze spojrzenia przy stole z
białym obrusem i opłatkiem. Radujmy się w świąteczny czas i śpiewajmy kolędy...
Cyprian Kamim Norwid tak wspomniał:
"Jest taki zwyczaj w mym kraju rodzinnym,
Gdy pierwsza gwiazda błyśnie na wieczornym niebie,
Ludzie współnego gniazda łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze uczucie przekazują w tym chlebie"
Slowacki zaś wigilijne wieczory genewskie, czy flrenckie spędza marząc:
"by mi kto mógł zaśpiewać kolędę taką, jaką słyszałem w Krzemieńcu...
tę jasną kolędę, która płakała- w rymy ubrana najlichsze"
Redakcja
A może przypomnimy tu historię znanej nam wszystkim kolędy-"CICHA NOC..."
Kolęda
„Cicha noc” zabrzmiała po raz pierwszy
dokładnie 200 lat temu w Austrii
podczas
pasterki roku 1818 w kościele Św. Mikołaja w miejscowości
Oberndorf pod Salzburgiem. Jej pierwszymi wykonawcami byli sami
autorzy: ksiądz Joseph Mohr oraz nauczyciel i organista Franz Xaver
Gruber. Razem zmagali się z wszechobecną biedą i przeciwnościami
tamtejszej rzeczywistości.
Potrafili
mimo to zachwycać się odgłosami Alp i wyjątkowo śpiewnym
sposobem porozumiewania się tamtejszych pasterzy. Ich wspólną
troską były zepsute organy w parafialnym kościele. Nowopowstałą
kolędę „Cicha noc” zaśpiewali w duecie na dwa głosy
przy
akompaniamencie gitary.
Wezwany
po świętach do naprawy organmistrz Karl Mauracher rozpowszechnił
kolędę w Tyrolu, a dzięki śpiewającemu rodzeństwu z rodzin:
Rainer (Fügen-Zillertal) oraz Strasser (Hippach-Zillertal) dotarła
do dalszych części Europy, a nawet do Ameryki (występ Rainerów w
Nowym Jorku odbył się w roku 1839).
„Cicha
noc” to jedna z najpiękniejszych kolęd na świecie, została
przetłumaczona na 300 języków.
Informację o Cichej Nocy przekazała dla Czytaelników Domiceli
Bogumiła Kmieć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz