Kapliczki z ich prostotą i żywą religijnością ludu są od wieków wpisane
w krajobraz Polski
Około 30 km. od Nowego Sącza znajduje się miejscowość BOBOWA.
Ksiądz tamtejszej parafii sfotografował wszystkie kapliczki istniejące
wokół tamtejszej siedziby i zapełnił nimi parafialny profil na Facebooku, co przykuło
uwagę Tarnowskiego Gościa Niedzielnego. Naprawdę warto zachwycić się
pejzażem bobowskich kapliczek.
Jeżeli nie masz mozliwości osobistej wyprawy w ten rejon Polski to zapaszam
do internetu:
https://www.facebook.com/Parafia-Bobowa-14111610290606
https://tarnow.gosc.pl/doc/6332184.Bobowa-Zabraklo-maja-by-pokazac-wszystkie-
Na smaczek dodam jeszcze, że Bobowa znana jest z koronek klockowych, których historia sięga
XVI w. Uczennice Krajowej Szkoły Koronkarskiej zdobyły złoty medal na wystawie w San Francisko (1905r.). Od roku 2000 organizowany jest w Bobowej Międzynarodowy Festiwal Koronki Klockowej, wpisany w pejzaże polskie (www. koronki.info )
informację podał Wojciech L.
Rodziny w "Domiceli"
Pabinów- drzewo genealogiczna Jana i Wiktorii z Chojnackich
Cedrowskich –Cendrowskich: drzewo genealogiczne Walentego i Marianny z Gryglewskich
Gryglewskich- drzewo genealogiczne Domiceli Góreckiej
poprzez Józefa i Małgorzatę z d. Górecka
Gruszczyńskich- drzewo genealogiczne Domiceli Góreckiej
poprzez Antoniego i Walentynę z d. Górecka
wtorek, 30 czerwca 2020
wtorek, 23 czerwca 2020
NA WIEŚ SPISKĄ DO JURGOWA...
Po
trzech miesiącach przymusowego nieruszania się z domu i z miasta
postanowiliśmy wybrać się w góry, do JURGOWA wsi spiskiej w pobliżu
Bukowiny Tatrzanskiej, do zaprzyjaźnionej "ciotki" Bernadki. W górach
zwyczajowo mówiło się "ciotko" do starszych osób, i tak nam już zostało.
Ciotka Bernadka jest Słowaczką, urodziła się na Słowacji w 1931 roku (
czyli rówieśnica mojej mamy). Nie zmieniając miejsca zamieszkania po
wojnie znalazła się w Polsce. Rodowe nazwisko ciotki brzmi Tybor
(Tibor). Jej ojciec Andrzej założył w 1937 roku pierwszą w okolicy
elektrownię wodną. Na jego grobie widnieje epitafium: "Tyś pierwszy w
Jurgowie oświecił ciemności, żyć będziesz u Boga we wiecznej
światłości."
W starej remizie w Jurgowie urządzono mały
dom pamięci i umieszczono między innymi zdjęcie ludzi zasłużonych dla
wioski i dla kraju, a związanych z wioską. Obok Andrzeja Tybora jest też
ks. Tischner, którego mama pochodziła właśnie z Jurgowa.
Z
okna pokoju, który zawsze wynajmujemy, jest piękny widok na Hawrań,
najwyższy szczyt Tatr bielskich na Słowacji (2152 m npm). Ciotka
wspomina, że jako dziewczynka pasała wraz z innymi dziećmi krowy pod
Hawraniem.
Jurgów ma też piękny drewniany kościół o
barokowym wystroju, pod wezwaniem św Sebastiana. W niedziele jest
odprawiana jedna msza w języku słowackim.
Od lat jeździmy
do Jurgowa, ale za każdym razem wędrujemy po nowych ścieżkach. W tym
roku zawędrowaliśmy do przysiułka sasiedniej wsi, na Katryniaki, gdzie
stoją dwa domy (stary, rozpadający się, i nowszy, ale nie zamieszkany).
Ciekawostką były żeremia bobrów, które tam żyją nie niepokojone przez
ludzi.
Poprzednio oglądaliśmy Zagrodę Sołtysów (mały
skansen, a "Sołtys" to popularne nazwisko w tej okolicy), a także stary
wodny tartak, działający do dziś na odnodze rzeki Białki.
Zima warto przyjechać do Jurgowa na narty, jest w pobliżu dużo wyciągów narciarskich. Myślę, że jeszcze tam wrócimy.
Anna Słonimska, wnuczka Michała Pabina
sobota, 20 czerwca 2020
RUINY MÓWIĄ O ŚWIETNOŚCI...
We wsi WIERBKA (pow. zawierciański) na wzniesieniu wśród drzew
"schowane" są ruiny jednego z najmłodszych zabytków pałacowych,
(już oświetlany elektrycznie z końca XIX w.) należący do rodziny Moesów.
Niestety czasy wojny, pożary zrobiły swoje skutki. Dziś tylko ruiny,
które warto zobaczyć, mówią o dawnej świetności w pięknej scenerii
malowniczych starych drzew często o wymiarach pomnikowych.
Zachęcam, wybierz się tam na wycieczkę, nie pożałujesz (ruiny są naprawdę piękne)
Jadwiga
"schowane" są ruiny jednego z najmłodszych zabytków pałacowych,
(już oświetlany elektrycznie z końca XIX w.) należący do rodziny Moesów.
Niestety czasy wojny, pożary zrobiły swoje skutki. Dziś tylko ruiny,
które warto zobaczyć, mówią o dawnej świetności w pięknej scenerii
malowniczych starych drzew często o wymiarach pomnikowych.
Zachęcam, wybierz się tam na wycieczkę, nie pożałujesz (ruiny są naprawdę piękne)
Jadwiga
wtorek, 16 czerwca 2020
BAJECZNE ANIOŁY W PEJZAŻU WIEJSKIM
A "fruwają" one w Muzeum Krzyży i Kapliczek- galerii Antoniego Toborowicza
w WOLI LIBERTOWSKIEJ
Wśród rozpościerających się pól w rejonie Pilicy - "głębokiej "wsi,
w parterowj chacie - galerii, spotkasz ludowego rzeźbiarza, który z drewna
robi "cudeńka"- anioły, zwierzątka, ptaki, kapliczki, krzyże, świątki...
Wybierz się w drogę...(możesz wziąć kasę na zakup)
Anastazja
w WOLI LIBERTOWSKIEJ
Wśród rozpościerających się pól w rejonie Pilicy - "głębokiej "wsi,
w parterowj chacie - galerii, spotkasz ludowego rzeźbiarza, który z drewna
robi "cudeńka"- anioły, zwierzątka, ptaki, kapliczki, krzyże, świątki...
Wybierz się w drogę...(możesz wziąć kasę na zakup)
Anastazja
niedziela, 14 czerwca 2020
TWIERDZA OSSOLIŃSKICH W PEJZAŻU
Niech Cię oczarują ruiny XVII wiecznego zamku w miejscowości
KRZYŻTOPÓR
z murem obronnym, czterema basztami-ile pór roku, pokojami-ile tygodni w roku,
365 oknami-ile dni w roku, wielkimi salami-ile miesięcy w roku, no może dość wymieniać,
resztę zobaczysz jak "zejdziesz z kanapy".
Zamek należał do największych tego typu w Europie, przed powstaniem Wersalu.
Ale smutna jest historia świetności zamku wybudowanego przez Krzysztofa Ossolińskiego
w prezencie ślubnym dla jedynego syna, na urczystościach których był krół
Władysław IV ze swoją świtą. A było to możliwe, bo w podziemiach zamku
były m. in. pokoje dla służby i stajnie dla 300 koni ( żloby z białego marmuru).
Niestety syn Krzyszofa zginął wkrótce na wojnie z Tatarami i majątek przeszedł
w ręce krewnych a w czasie "potopu " szwedzkiego rozgrabiony.
Wybierz się na zwiedzanie w dniu słonecznym, a może uda Cię się też dostrzec
w oknie "Białą Damę"....
KRZYŻTOPÓR
z murem obronnym, czterema basztami-ile pór roku, pokojami-ile tygodni w roku,
365 oknami-ile dni w roku, wielkimi salami-ile miesięcy w roku, no może dość wymieniać,
resztę zobaczysz jak "zejdziesz z kanapy".
Zamek należał do największych tego typu w Europie, przed powstaniem Wersalu.
Ale smutna jest historia świetności zamku wybudowanego przez Krzysztofa Ossolińskiego
w prezencie ślubnym dla jedynego syna, na urczystościach których był krół
Władysław IV ze swoją świtą. A było to możliwe, bo w podziemiach zamku
były m. in. pokoje dla służby i stajnie dla 300 koni ( żloby z białego marmuru).
Niestety syn Krzyszofa zginął wkrótce na wojnie z Tatarami i majątek przeszedł
w ręce krewnych a w czasie "potopu " szwedzkiego rozgrabiony.
Wybierz się na zwiedzanie w dniu słonecznym, a może uda Cię się też dostrzec
w oknie "Białą Damę"....
Barbara
środa, 10 czerwca 2020
PEJZAŻE - ODKRYCIE
Dzięki akcji "schodzimy z kanapy" wyruszyłam na spacer.
Choć jestem częstochowianką, po raz pierwszy spacerowałam
ALEJĄ BRZOZOWĄ
która od 2006 r. wpisana jest na listę POMNIKÓW PRZYRODY.
Piękny spacer wzdłuż -często kłaniających się, bo ok. sześćdziesięcioletnich brzóz
na trasie 2,5 km. Warto tam przebywać, gdyż brzozy mają właściwości lecznicze.
Ponoć dają dobrą energię gdy się do nich przytulasz.
Ale jeszcze, przy tej Alei odnalazłam kapliczkę murowaną, która w latach 50-tych ub.
wieku stała samotnie wśród przestrzeni pól poza miastem i ludzie przychodzili na
majowe czy czerwcowe śpiewanie nabożnych litanii. Dziś miasto wchłonęlo te tereny
i postępuje tam zabudowa luksusowymi budynkami. Na szczęście na Alei Brzozowej
ruch samochodowy jest ograniczony. Póki co więc wybierz się
na -jeszcze w miarę samotny- spacer...
JB z Częstochowy
Choć jestem częstochowianką, po raz pierwszy spacerowałam
ALEJĄ BRZOZOWĄ
która od 2006 r. wpisana jest na listę POMNIKÓW PRZYRODY.
Piękny spacer wzdłuż -często kłaniających się, bo ok. sześćdziesięcioletnich brzóz
na trasie 2,5 km. Warto tam przebywać, gdyż brzozy mają właściwości lecznicze.
Ponoć dają dobrą energię gdy się do nich przytulasz.
Ale jeszcze, przy tej Alei odnalazłam kapliczkę murowaną, która w latach 50-tych ub.
wieku stała samotnie wśród przestrzeni pól poza miastem i ludzie przychodzili na
majowe czy czerwcowe śpiewanie nabożnych litanii. Dziś miasto wchłonęlo te tereny
i postępuje tam zabudowa luksusowymi budynkami. Na szczęście na Alei Brzozowej
ruch samochodowy jest ograniczony. Póki co więc wybierz się
na -jeszcze w miarę samotny- spacer...
JB z Częstochowy
Aleja Brzozowa
sobota, 6 czerwca 2020
"SCHODZIMY Z KANAPY..."
W drogę - na spacery, wycieczki, podróże....podglądać ciekawostki
PEJZAŻY POLSKICH...
Po majowych soczystych dniach "wybuchu" przyrody
i "odmrożeniu" ograniczeń z tytułu pandemii,
daj się nakłonić na podgląd pejzaży i podzielić się z nami urokami krajobrazów
czy też historią ciekawych miejsc, obiektów, zakątków, może czasami zapomnianych,
lub mało znanych...
Zainspiruj Czytelników...do zejścia z kanapy...
Zaprasza Redakcja
PEJZAŻY POLSKICH...
Po majowych soczystych dniach "wybuchu" przyrody
i "odmrożeniu" ograniczeń z tytułu pandemii,
daj się nakłonić na podgląd pejzaży i podzielić się z nami urokami krajobrazów
czy też historią ciekawych miejsc, obiektów, zakątków, może czasami zapomnianych,
lub mało znanych...
Zainspiruj Czytelników...do zejścia z kanapy...
Zaprasza Redakcja
poniedziałek, 1 czerwca 2020
TELEGRAM !
Z przyjemnością czytałam myśli zawarte w programie "NASZE MAJE".
Zwierzenia powodują zbliżenia !
Wszystkim, którzy uchylili rąbka swoich "tajemnic", dziękuję -
za wspomnienia z dzieciństwa,
za przemyślenia, tęsknotę i miłość,
za wspomnienia związane z domem rodzinnym i najbliższymi,
za to co piękne i wartościowe.
Ile pięknych chwil związanych jest z majem, gdzie przyroda daje nam znać
że życie jest pachnące i pełne uroku...
Serdecznie pozdrawiam całą Rodzinę Domiceli
Barbara Zając zd. Cendrowska
Zwierzenia powodują zbliżenia !
Wszystkim, którzy uchylili rąbka swoich "tajemnic", dziękuję -
za wspomnienia z dzieciństwa,
za przemyślenia, tęsknotę i miłość,
za wspomnienia związane z domem rodzinnym i najbliższymi,
za to co piękne i wartościowe.
Ile pięknych chwil związanych jest z majem, gdzie przyroda daje nam znać
że życie jest pachnące i pełne uroku...
Serdecznie pozdrawiam całą Rodzinę Domiceli
Barbara Zając zd. Cendrowska
Subskrybuj:
Posty (Atom)